Strona 1 z 1

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
Dziewczyny i chłopaki
zdecydowałam się wreszcie napisać, bo mam z Fanusią mały problem i na razie nie wiadomo nawet, w którym kierunku iśc. Od jakiegoś czasu mała ma jakby duszności - to przypomina dźwięk, jakby się zachłysnęła wodą. ale oczywiście dzieje się to w różnych sytuacjach niezwiązanych z wodą. Tak jak mówię, to nie od samego początku się pojawiło, czasem ma taki atak 2 razy w tygodniu, a później przez 3 tygodnie nic się nie dzieje. Jedni lekarze mówią, że te psy tak mają i żeby się nie przejmować, inni szukają problemów z sercem (ale to nie to, bo mała jest żywa i nie kaszle - a to jest objaw problemów z serduszkiem). Była wersja, że to alergia - ale nie mogę się zorientować, co mogłoby ją powodować. Aktualnie jesteśmy po rentgenie krtani - na pierwszy rzut oka wygląda, że wszystko jest ok. Jeszcze czekamy do środy na opis specjalisty. Byc może jest to problem z tzw. podniebieniem miękkim, ale żeby to zobaczyć trzeba psiaka znarkozowac - a to dla mnie ostateczność. Ostatnio Fana wpadła w trawy i złapała te duszności, kiedyś zdarzyło jej się to zupełnie bez powodu jak spała w domu w łazience, w przedpokoju, kiedyś zdarzało jej się to tylko jak spała, teraz nawet na dworze. Ostatnio też na plaży, ale nie wiem, czy wtedy przypadkiem nie zachłysnęła się piaskiem albo wodą... już nie mam pomysłu na prawdopodobne powody. Dostałam teraz lekarstwa na rozkurczanie drobnych oskrzelików (jakoś tak - nie pamiętam dokładnie), mam je dawać przez 2-3 tygodnie i sprawdzimy, czy są ataki, ale moim zdaniem one się zdarzają tak rzadko, że to bez sensu. POza tym strasznie nie mam przekonania do podawania leków, zwł. że Fanula to jeszcze szczeniaczek (mimo, że Pani doktor zapewnia, że one nic złego nie robią). No i jestem trochę w kropce, tutaj jest sporo psiarzy, może i Wam się coś skojarzy. Bo jeden lekarz mówi, że to nic takiego, że te psy tak mają, a drugi, że psiaki mają skłonność do wad i że nie powinno się coś takiego dziać. Serce badało kilku lekarzy słuchawką - nie słychać żadnych szumów, wydaje się, że serce jest ok.
Dodam jeszcze, że te ataki są dla Fanuli nieprzyjemne - ona się zaczyna jakby czołgać, biegnie do mnie i naprawdę nie może złapać powietrza - choć nie trwa to długo, to jest przerażona.

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: akro
Papryczka, powiem Ci na naszym przykladzie i od raz zaznaczam,ze Lola nie kaszle i nigdy nie kaszlala,szmerow w sercu tez nie ma,a jednak to jest serce. Co nie oznacza,ze u Fany musi być to samo. Na samym poczatku jak wyszlo serce to Lola tez byla zywiolowa i nic nie wskazywalo na problem, jednynie osluchowo bilo slabiej,ale wg lekarzy w Katowicach miesci sie w granicach normy. Dopiero wyszlo na badaniach we Wroclawiu. To bylo rok temu. Lola tez dostawala leki na oskrzela, miala robione rtg pod katem zapadania sie tchawicy. Tez ciagle slyszalam,ze u tych psow to normalne..

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
no właśnie teraz chodzę do kliniki na białobrzeskiej i tamta Pani Doktor mówi, że owszem psiaki te mają trochę inaczej ze względu na krótkie drogi oddechowe, ale to nie jest normalnie i nie powinno się tak dziać. żal mi Fany, bo ją stresują te badania, ale żal mi też jej jak ma te duszności. Ona tak jakby nie była w stanie złapać powietrza.
Dziękuję Ci, że to napisałaś, bo będę to miała na względzie. Na razie lekarze raczej wykluczyli to serce, ale chyba czeka nas po kolei robienie wszystkich możliwych badań.

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: akro
no właśnie teraz chodzę do kliniki na białobrzeskiej i tamta Pani Doktor mówi, że owszem psiaki te mają trochę inaczej ze względu na krótkie drogi oddechowe, ale to nie jest normalnie i nie powinno się tak dziać. żal mi Fany, bo ją stresują te badania, ale żal mi też jej jak ma te duszności. Ona tak jakby nie była w stanie złapać powietrza.
Dziękuję Ci, że to napisałaś, bo będę to miała na względzie. Na razie lekarze raczej wykluczyli to serce, ale chyba czeka nas po kolei robienie wszystkich możliwych badań.

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
nie, ma wszystko w porządku - przynajmniej nikt nic o tych migdałkach nie mówił. i te duszności nie dzieją się w stanie jakiegoś pobudzenia (czyli jak np. mnie wita), a raczej jak śpi... te ostatnie sytuacje na plaży i w trawie na mazurach to dośc niecodziennie, bo normalnie to jak spała (tylko nei wiadomo, czy ona się budzi bo się dusi, czy nagle się budzi i dlatego się dusi)

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: akro
no bo moze nikt nie wpadl na te migdalki? u mnie tez nikt o tym nie pomyslal, bo jak w gardlo spojrza to nic nie widac, a podczas snu tez sie tak Loli dzialo,bo miala tam rope i jej to splywalo i stad miala te dusznosci

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
no bo moze nikt nie wpadl na te migdalki? u mnie tez nikt o tym nie pomyslal, bo jak w gardlo spojrza to nic nie widac, a podczas snu tez sie tak Loli dzialo,bo miala tam rope i jej to splywalo i stad miala te dusznosci

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
nagraj to

: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Pola
jeśli chodzi ci o takie charczenie np. podczas zabawy to winna ich krotkich pyszczyków i one po prostu tak mają, zwłaszcza w wieku szczenięcym jednak może być tak, że będzie potrzebny zabieg, więc najlepiej upewnij się u kogoś jeszcze. ale jeśli nie ma przy tym kataru i nie kaszle to nie wydaje mi się, żeby to było coś ponad normę