Cześć
Właśnie od czterech dni jestem szczęśliwą posiadaczką shitzaka. Dżekim nazwała go hodowczyni i już tak zostało. Jest psotny a jednoczesnie łaknący stałych pieszczot. Tęskni troche za rodziną i nie może ani chwiki zostać sam. Jest uroczy i bardzo go pokochalismy.
Dziekuję Natula ale chyba wreszcie opanowałam hostowanie i udało mi się dodać zdjęcie więc nie będe Ciebie kłopotać.
A tak zasypia Dżeki podczas czesania morki.
Muszę się przyznać że cofnoł się w rozwoju nie dosyć że na dworze nie ma czasu na załatwianie to zaczyna nie trafiać na matki i to już mnie denerwuje jak i codzienna kupa o 3.00 nad ranem!!!