Strona 43 z 82
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: shantal89
Wow Morganek śliczniasty A ten jego włos uuuuuuuuuuuuuuu super
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: natka1641
piękny-ale widać zmęczenie,padł po zabiegach pielęgnacyjnych...i wygląda naprawdę słodko
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Fudo
no co Ty czym sie miał zmęczyc on zasypia podczas całych zabiegów , wstaje dopiero jak powiem - koniec . i nie wazne czy trwa to godzinę , dwie czy pięć spi .. a wogóle to dziekujemy za miłe komentarze pozdrawiamy ...
Megi jeszcze jedno . piesek ktory nie odczuwa przykrości i nie ma nie miłych skojarzeń z pielegnacja czy czymkolwiek innym to naprwade nie widzi w tym co sie z nim robi krzywdy a jest to mimo wszystko ogromny i indywidualny kontakt z psiakiem . W tym czasie Hartus wcale nie jest zazdrosny , spi na mojej nodze i czeka rowniez na hasło KONIEC ! wtedy pierwszy pod lodówke po samkołyk ... to sa całkowicie najnormalniejsze odruchy i zachowania moich psiaków ..jeden lezy na łozku czesany , drugi czeka na nagrode spogladając tylko czy aby nie zaśpi i nie ominie go nagroda : a Morgan dostaje całusa i na dodatek coś jeszcze dobrego. Skojarzenia sa pozytywne , nie ma ucieczek przed grzebieniem czy kapiela ..pozdrawiamy:) i tzrymamy kciuki za nasze psiaki dzisiaj na wystawie :smt060
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: natka1641
wiem,że zasypia ci podczas pielęgnacji i zawsze byłam pod tym względem pełna podziwu-moja Luna to siedzi lub stoji ale nigdy nie zasneła...smieje sie,że on zmęczony jest po tych zabiegach,chociaz bardziej by tu pasowalo slowo:zrelaksowany;D bo jak opisujesz jego zachowanie jak go pielegnuesz to wnioskuje ze te wszystkie zabiegi on przyjmuje jak SPA,a przecież SPA jest baaardzo przyjemne;D
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
o maj gad !!! śliczny Morganek, jakie ma wspaniałe czułki i wiesz co, on chyba naprawdę od tych marchewek taki rudy bo ja innego rudego takiego to nie znam
a co do pielęgnacji, to masz rację Reniu. dla psiaków to jest ogólnie przyjemne. moje może nie lubią samej kąpieli, zwł. Fana się boi, ale później zasypia na moich kolanach i ja ją suszę i czeszę. A Mimi to się nastawia do suszarki bo lubi chyba jak ją to ciepłe powietrze mizia, bo tylko oczy mruży i faktycznie to taki czas, kiedy się nawiązuje taka nic pomiędzy właścicielem a psiakiem. i moje siury, tak jak Reni, też czekają na słowo koniec i lecą do szafki, gdzie są ciasteczka a później dostają pokąpielowego szału i tłuką się jak mogą, latają i wariują
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: graczyk77
Nie chcę nic mówić ale po Morganku to chciała bym mieć młodego kocham Rude shihtzaki.
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Fudo
a tak a propos "domagania sie " ...
Kiedyś miałam ONka , jedynego chłopaka w moim wcześniejszym suczym towarzystwie i kiedy widział właczona suszarke tez sie nadstawiał .. najgorzej było z odkurzaniem bo najpierw musiałam jego powsysać a potem jak stwierdził ze juz dość to mogłam zabrać sie za odkurzanie mieszkania :] . i nie było to rzucanie sie na szczotkę ale takie normalne podkładanie sie pod nia i stał jak zamurowany kiedy jezdziłam po nim ssawka musiałam oczywiście zmieniac na ta mniejszą i miękką inaczej o sprzataniu mogłam tylko myśleć Nie raz zastanawiałam sie dlaczego tak robi? i jedyny wniosek : pielęgnacja i kontakt bo ja wiem czy to takie przyjemne jeżdzenie po psie warczącym odkurzaczem???? ale tak tez lubiła "odkurzac sie jedna z moich klaczy , mało brakowało by wtedy kopytami do góry sie kładła i mrucząc kazała po brzuszku sie drapać rozne dziwne zwierzaki miałam m.in. kozę ktora uwielbiała siadać na kanapie i "częstować " sie swoim przysmakiem koreczkami śledziowymi :rolleyes:
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
hahaha no szkoda, ze tego nie nagrywałaś niesamowite ale faktycznie zwierzaki mają takie swoje dziwne zachcianki już pomijam pewne przyzwyczajenia np. jak czekamy na windę to obowiązkowo przed windą muszę dac 2 razy ciasteczka, a w windzie 1 raz tak je nauczyłam i bez tego to jest awantura, a jak dostaną swoją kolejkę to już się nie dopominają ale np. moje lubią patrzec przez balkon - mam murowany, więc musze je podnieśc i najpierw jedną, a druga czeka i później drugą
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: natka1641
z tym Onkiem i odkurzaczem-moje ONki wszystkie tak miały,codziennie ja albo moja mama brałysmy odkurzacz i "sprzątanie psa";D...ale z ta koza to powalilas mnie-koreczki sledziowe,chcialabym zobaczyc ja w akcji;D
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
i jak siedziała na kanapie hahahah niesamowite jeszcze popijała brandy z kieliszka czytając Bema
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Fudo
Paryczka ..no prawie tak było i moja ukochana klacz , wyjadająca przez okno cukier z cukierniczki kiedy inne pasły sie na trawie na padoku
Paryczka ..no prawie tak było
Ta koza nazywała sie Marcelka i była ulubienica wszystkich moich znajomych , rozsiadała sie pomiedzy gości i beczała o koreczki:) nie gardziła także wszelkim "dobrem" znajdującym sie na stole miałam jeszcze Zuzie , Fruzie , Matyldę i Dyzia - strasznie smierdzącego kozła o czym przekonywali sie znajomi ktorzy nie widząc głaskali go po nastawionej głowce a tam własnie zbierają sie te wydzieliny z gruczołow samczych :smt096 Kiedys na jednym z corocznych przegladów klaczy hodowlanych i żrebiąt ( szkoda że takich praktyk przegladowych hodowli nie stosuje sie w hodowli psów - wtedy może było by mniej rozmnażalni a psy zyły by w bardziej godnych warunkach:() jeden z Panów z PZHK tak własnie sie pozbył rekawiczek bo tak był zachwycony moim dorodnym kozłem Dyziem ze nie oparł sie nieodpartej chęci pogłaskania go Szkoda że wtedy nie było takich mozliwości technicznych jak dziś i tylko zdjęcia przypominają o takich "przypadkach" ....
o matko ... troche zasmiecił sie psi temat , ale to tez były moje ukochane zwierzaki z ktorymi tak samo ciezko było sie rozstawac .. ale wspomnienia są cudowne
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
Reniu, nic się nie zaśmieca fajnie słucha się takich historii
ja bym kiedyś chciała miec baranka koło domu i inne zwierzaki - chociaz zupełnie się na nich nei znam, ale liczę, że wyprowadzę się z miasta na łono natury a swoją drogą to fajnie, że tyle zwierzaków miałaś koło siebie
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Fudo
teraz zauwazyłam dopiero jak ten czas leci kiedy popatrzyłam na Twoj banerek a tam : Fana ma skończone 11 m-cy :szok:
Zycie wsród zwierząt jest czasem bradzo trudne ,szczególnie kiedy chorują czy umierają ...... ale mimo to piekne .. tyle radości potrafią dać że jesli ktoś nie ma choćby kota, myszki czy króliczka , nie mowiąc o piesku to jest "ubogim człowiekiem ", oczywiscie wykluczając sytuacje w ktorych posiadanie zwierzaka jest nie mozliwe , albo dla niego krzywdzące bo wtedy lepiej hodować kwiatki , ale w sumie one tez potrzebują opieki i troski , bo uschną .....
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Jack204
oj zgadzam się. mnie ostatnio na ulicy ochrzaniła histeryczna matka, żebym wzięła stąd te psy, bo jej dziecko szło koło nas i się za nimi oglądało i ją wkurzyło, że dziecko nie idzie sztywno przed siebie... eh... pewnie, że życie ze zwierzakami czasem jest trudne, ale one dają tyle radości, że to tylko wzbogaca człowieka
a Fana faktycznie - za parę dni będą pierwsze urodzinki nie wiem, jaki prezent kupić... Mimi dostała budkę i z niej wcale nie korzysta i teraz już nie mam pomysłu na ciekawy prezent. strasznie szybko ten czas leci, naprawdę
: pn lis 14, 2016 6:59 pm
autor: Fudo
najczęstsze własnie to są prezenty "zbędne " przynajmniej psiakom , dlatego ja kupuję zabawki , ktorych oczywiscie jest całe mnóstwo ( dzisiaj Morganek dostał owieczkę ) a dodatkowo dostaja "psiego torta" ... tak np 11 dni temu , bo 17.09 Hartuś skończył 4 latka i oboje z Morgankiem zajadali sie torcikiem , na ktorym zamiast świeczek były 4 małe kabanosiki , niestety nie do zdmuchnięcia , ale i tak zostału "zdmuchnięte " z tortu