Pumilki
Jaka tam arystokracja Nie chciałabym, żeby nasze psy sprawiały takie wrażenie, bo jest po prostu... mylne Rodowód rodowodem, moim zdaniem to powinna być normalka. To nie są księżniczki trzymające się dworskiej etykiety
Z gryzoni lubię też szczury i sama dawno temu miałam 2 O ile kogoś nie odrzuca od łysych ogonków (dla mnie żaden problem) są świetne jako domowe zwierzę. Reagują na imiona, są bardzo inteligentne, żywotne. Jedyne, co można im zarzucić to to, że krótko żyją, także w porównaniu do świnek morskich...
Z gryzoni lubię też szczury i sama dawno temu miałam 2 O ile kogoś nie odrzuca od łysych ogonków (dla mnie żaden problem) są świetne jako domowe zwierzę. Reagują na imiona, są bardzo inteligentne, żywotne. Jedyne, co można im zarzucić to to, że krótko żyją, także w porównaniu do świnek morskich...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
magdalenka - trzeba to zrozumieć, że u nich je się świnki. Zresztą nie jedzą takich, jak my hodujemy i trzymamy w domach, tylko CUYe, które są znacznie większe i już raczej brak im tego ugodowego usposobienia... Mnie wkurzają tylko osoby z innych kręgów kulturowych, które jadą do Ameryki Pd i jedzą świnki, żeby poczuć klimat... Byle się potem cynicznie nie chwalili na blogach, że smakuje jak kurczak, a jakiś ich znajomy przyżądził sobie świnkę z zoologika
INA, lobuziontko - Koni (tj. Koka) tutaj wcale nie ma takiego znowu zadbanego włosa! Już wtedy nie była wystawiana, a długie włosy miała ot tak, bo nie chcieliśmy ścinać.
Pracy jest... choćby wczoraj mama kąpała ze 4 psy i tak jest ciągle Nie możemy się póki co zdecydować na ścięcie włosów np. Dixi, trochę szkoda.
Wczoraj robiłam zdjęcia suczkom po Klusi. Serenity jest kopią Klusi, więc nazywamy ją małą Klusią, a Sunny Afternoon przypomina mi siostrę Kluska - Scarlett.
Serenity
Sunny
razem
Fotosik nawala, więc mogą się niektóre nie wyświetlać...
INA, lobuziontko - Koni (tj. Koka) tutaj wcale nie ma takiego znowu zadbanego włosa! Już wtedy nie była wystawiana, a długie włosy miała ot tak, bo nie chcieliśmy ścinać.
Pracy jest... choćby wczoraj mama kąpała ze 4 psy i tak jest ciągle Nie możemy się póki co zdecydować na ścięcie włosów np. Dixi, trochę szkoda.
Wczoraj robiłam zdjęcia suczkom po Klusi. Serenity jest kopią Klusi, więc nazywamy ją małą Klusią, a Sunny Afternoon przypomina mi siostrę Kluska - Scarlett.
Serenity
Sunny
razem
Fotosik nawala, więc mogą się niektóre nie wyświetlać...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
-
- Posty: 0
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Normalka. My z pierwszego miotu (yorki) zostawiliśmy 2 sunie, a pozostałe 2 zamieszkały u rodziny i u znajomych. Potem długo dochodziliśmy do siebie. Ale byliśmy trochę niedoświadczeni, nie znaliśmy otoczenia.
Ale teraz odzywają się do nas głównie ludzie naprawdę zainteresowani, którzy sprawę przemyśleli, z wieloma osobami mamy mniejszy czy większy kontakt... tak sobie myślę: dlaczego miałyby nie cieszyć innych? Najlepsze, żeby się nie rozbeczeć przy wyjeździe I tak to zawsze to mój tata wychodzi na gbura, bo nigdy się jeszcze z żadnym psem nie pożegnał przy nowych właścicielach- zawsze ma coś pilnego do załatwienia na terenie
Ale teraz odzywają się do nas głównie ludzie naprawdę zainteresowani, którzy sprawę przemyśleli, z wieloma osobami mamy mniejszy czy większy kontakt... tak sobie myślę: dlaczego miałyby nie cieszyć innych? Najlepsze, żeby się nie rozbeczeć przy wyjeździe I tak to zawsze to mój tata wychodzi na gbura, bo nigdy się jeszcze z żadnym psem nie pożegnał przy nowych właścicielach- zawsze ma coś pilnego do załatwienia na terenie