: pn lis 14, 2016 6:59 pm
to ja tez wtrace swoje trzy grosze
uwazam ze wprowadzenie duzego psa do małego to nie jest dobry pomysł(mówie w opraciu o własne doświadczenie)
chyba ze mały pies jest jeszcze młody,nie jest zaborczy lub jets wychowany w towarzystwie innych psów.
U mnie Dżek mial 3 lata jak przyszła Luna,on to w ogole pies indywidualista,najchetniej sam by spał cały dzień na łózku,psów nie lubiał nigdy,a duzych to juz w ogóle. Z Luną sie lubili dosyc,ale nie było czegos takiego ze psy lezały koło siebie czy jakos specjalnie sie kochały. Bawic sie ok ale nic wiecej. Dżeki jako ze był juz to dorosły pan zaczął sobie Luną rzadzic,ustawiac i było ok dopóki Luna nie zmadrzała i nie była już tylko duża czarną głupiutką żyrafą
Raz pokazała mu ze to ona tu rzadzi,a mu sie to nie spodobało i od tego momentu cały czas były schody-nie było to cos poważnego bo Luna nie jest agresywna wiec go tylko olewała ale ona ma siłe,to jest masa nie wiem co by było dalej.
Natomiast Luna w zwiazku z tym ze sie z Dzekowatym wychowała to kocha i wprost uwielbia wszystkie male psy. I nie mam problemu gdy mały pies do nas przyjdzie,z Pikiem tez nigdy nie było problemu,portafi jej wejść na głowe,ale gdy jej sie nie podoba to grzecznie zostawi ja w spokoju-Dżek tak nie potrafił.
Zastanawiam sie teraz jak to zrobic bo planuje małego psa i jeszcze jednego CTR w najbliższym czasie, psy beda mniejwiecej rówiesnikami...mam nadzieje ze bedzie ok,wolałabym najpierw duzego a potem małego ale krycia wyjda akurat tak ze mały ok 1-2 miesiace wczesniej sie urodzi...
Co do krzywdzenia tym ze dwie różne rasy i rózne upodobania to dla mnie zaden problem,na spacery mozna wychodzic na dwa razy ;P jak sie chce to mozna .
EDIT:
Bardziej bym była za dobieraniem pod wzgledem cech i charakteru oraz sposobu zycia,temperamentu niz wielkosci.
uwazam ze wprowadzenie duzego psa do małego to nie jest dobry pomysł(mówie w opraciu o własne doświadczenie)
chyba ze mały pies jest jeszcze młody,nie jest zaborczy lub jets wychowany w towarzystwie innych psów.
U mnie Dżek mial 3 lata jak przyszła Luna,on to w ogole pies indywidualista,najchetniej sam by spał cały dzień na łózku,psów nie lubiał nigdy,a duzych to juz w ogóle. Z Luną sie lubili dosyc,ale nie było czegos takiego ze psy lezały koło siebie czy jakos specjalnie sie kochały. Bawic sie ok ale nic wiecej. Dżeki jako ze był juz to dorosły pan zaczął sobie Luną rzadzic,ustawiac i było ok dopóki Luna nie zmadrzała i nie była już tylko duża czarną głupiutką żyrafą
Raz pokazała mu ze to ona tu rzadzi,a mu sie to nie spodobało i od tego momentu cały czas były schody-nie było to cos poważnego bo Luna nie jest agresywna wiec go tylko olewała ale ona ma siłe,to jest masa nie wiem co by było dalej.
Natomiast Luna w zwiazku z tym ze sie z Dzekowatym wychowała to kocha i wprost uwielbia wszystkie male psy. I nie mam problemu gdy mały pies do nas przyjdzie,z Pikiem tez nigdy nie było problemu,portafi jej wejść na głowe,ale gdy jej sie nie podoba to grzecznie zostawi ja w spokoju-Dżek tak nie potrafił.
Zastanawiam sie teraz jak to zrobic bo planuje małego psa i jeszcze jednego CTR w najbliższym czasie, psy beda mniejwiecej rówiesnikami...mam nadzieje ze bedzie ok,wolałabym najpierw duzego a potem małego ale krycia wyjda akurat tak ze mały ok 1-2 miesiace wczesniej sie urodzi...
Co do krzywdzenia tym ze dwie różne rasy i rózne upodobania to dla mnie zaden problem,na spacery mozna wychodzic na dwa razy ;P jak sie chce to mozna .
EDIT:
Bardziej bym była za dobieraniem pod wzgledem cech i charakteru oraz sposobu zycia,temperamentu niz wielkosci.