Piko, Nessie, Luna, Amelka, Querida & Toren
Zaczeło sie w piątek o północy ...
najpierw tramwajem
potem napchanym pociagiem,tłok taki ze niestety aparatu sie wyciagnąc nie dało...
jako ze mam bardzo malutkeigo pieska konduktor zobaczywszy ze daje mu jeszcze bilet za psa zaczął go szukać
w koncu dojechałyśmy do Gdańska
Luna została wypieszczona przez Tymka i Dominika/przyszłych włascicieli Rusi Kodiakownej/
z tymi zdjeciami wiąze sie pewna bardzo ciekawa historia ale to na koncu
być nad morzem i nie zobaczyc moza...niestety skonczyło sie tylko na patrzeniu
wracałyśmy baardzo zmeczone
spacerek po gdańsku
na spacerku spotkaliśmy DARGASA
podziwiamy
no i układy w shih tzu
potem pociagiem do Wrocławia ale znowu tłok wiec bez zdjec...
...a skonczyło sie dzisiaj o 3 w nocy na chirurgi dziecięcej w Chorzowie
no i tu własnie opowiesc związana ze zdjeciami wyzej
to zdjecie mówi wszystko ale postaram sie ubrac w słowa
wiec na tym ładnym spacerku pancia chciała zrobic zdjecie i odsunąc sie kroczek do tyłu ale z tyłu był słupek i paańcia sie o niego potkneła i spadła głowa na drugi słupek
i pancia nikomu sie nie przyznała ze głowa boli i ma inne objawy wstrzasu mózgu bo przeciez nie pozwolili by mi biegac w Sopocie.We wrocławiu tez sie za bardzo przyznac nie chciała bo by ja jeszcze do domu wysłali ale...wydało sie no wiec rodzice sciagani do wrocławia i wracamy do domu...w nocy na pogotowie...bo zobaczeniu jakze pięnych zdjec mojej czaszki wysłali nas do Chorzowa na chirurgie dziecięcą z podejrzeniem krwiaka ale naszczescie odesłali mnie do domu i wszystko jest w porzadku ,oprócz tego wstrzasu
najpierw tramwajem
potem napchanym pociagiem,tłok taki ze niestety aparatu sie wyciagnąc nie dało...
jako ze mam bardzo malutkeigo pieska konduktor zobaczywszy ze daje mu jeszcze bilet za psa zaczął go szukać
w koncu dojechałyśmy do Gdańska
Luna została wypieszczona przez Tymka i Dominika/przyszłych włascicieli Rusi Kodiakownej/
z tymi zdjeciami wiąze sie pewna bardzo ciekawa historia ale to na koncu
być nad morzem i nie zobaczyc moza...niestety skonczyło sie tylko na patrzeniu
wracałyśmy baardzo zmeczone
spacerek po gdańsku
na spacerku spotkaliśmy DARGASA
podziwiamy
no i układy w shih tzu
potem pociagiem do Wrocławia ale znowu tłok wiec bez zdjec...
...a skonczyło sie dzisiaj o 3 w nocy na chirurgi dziecięcej w Chorzowie
no i tu własnie opowiesc związana ze zdjeciami wyzej
to zdjecie mówi wszystko ale postaram sie ubrac w słowa
wiec na tym ładnym spacerku pancia chciała zrobic zdjecie i odsunąc sie kroczek do tyłu ale z tyłu był słupek i paańcia sie o niego potkneła i spadła głowa na drugi słupek
i pancia nikomu sie nie przyznała ze głowa boli i ma inne objawy wstrzasu mózgu bo przeciez nie pozwolili by mi biegac w Sopocie.We wrocławiu tez sie za bardzo przyznac nie chciała bo by ja jeszcze do domu wysłali ale...wydało sie no wiec rodzice sciagani do wrocławia i wracamy do domu...w nocy na pogotowie...bo zobaczeniu jakze pięnych zdjec mojej czaszki wysłali nas do Chorzowa na chirurgie dziecięcą z podejrzeniem krwiaka ale naszczescie odesłali mnie do domu i wszystko jest w porzadku ,oprócz tego wstrzasu
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm