Luna
dziekuję wam bardzo dziewczyny za miłe słowa
wiem,ze Luna to w sumie ma jeszcze krótki włos,ale dziś widziałam na mieście dokładnie 10shih tzu i wszystkie obciete krótko-w tym tylko 1 tak fajnie/normalnie,że nózki dłużej i firaneczka,a reszta.....to poczułam się dumna,ze Luna taka zarosnieta już
Papryczko kochana spinam wąski,bo strasznie je brudzi jedząc,a na deszcz folia-nie musze suszyć,
Luna i tak ma juz takie przebarwienia,że chyba tak do końca nigdy się nie pozbędę ich,ale przynajmniej wiekszych nie będzie.
wiem,ze Luna to w sumie ma jeszcze krótki włos,ale dziś widziałam na mieście dokładnie 10shih tzu i wszystkie obciete krótko-w tym tylko 1 tak fajnie/normalnie,że nózki dłużej i firaneczka,a reszta.....to poczułam się dumna,ze Luna taka zarosnieta już
Papryczko kochana spinam wąski,bo strasznie je brudzi jedząc,a na deszcz folia-nie musze suszyć,
Luna i tak ma juz takie przebarwienia,że chyba tak do końca nigdy się nie pozbędę ich,ale przynajmniej wiekszych nie będzie.
ciągle pada,Luna obrazona na mnie,że musi chodzis po deszczu,derka chroni ją,ale przecież łapki mokną=pancia jest zła....mamy dosyć
dopiero teraz zauwazułam,że na tym zdjęciu wygląda jakby była żółta-aż ją oglądnełam,ale to tylko na zdjęciu tak wyszło-w tym miejscu w rzeczywistości ma taki lekko kremowy kolor
dopiero teraz zauwazułam,że na tym zdjęciu wygląda jakby była żółta-aż ją oglądnełam,ale to tylko na zdjęciu tak wyszło-w tym miejscu w rzeczywistości ma taki lekko kremowy kolor
Mój Tobi jak ma mokre włoski to też jest taki jak by żółty ale po wysuszeniu jest ok;)
Fajnie Lunka wygląda w tych sumikach - jak chyba jakaś inna jestem bo mi się podobają te związane wąsy u shih
No i faktycznie już fajnie zarasta
A co do pogody to tragedia, u mnie co prawda nie ma żadnego zagrożenia powodzią ale i tak wkurza że mamy maj a pogoda jak w październiku.
Chociaż dzisiaj cały dzień było gorąco i sucho no ale teraz znowu leje nawet nie mam kiedy całego Tobiego wykąpać, tylko podwozie ciągle...
Fajnie Lunka wygląda w tych sumikach - jak chyba jakaś inna jestem bo mi się podobają te związane wąsy u shih
No i faktycznie już fajnie zarasta
A co do pogody to tragedia, u mnie co prawda nie ma żadnego zagrożenia powodzią ale i tak wkurza że mamy maj a pogoda jak w październiku.
Chociaż dzisiaj cały dzień było gorąco i sucho no ale teraz znowu leje nawet nie mam kiedy całego Tobiego wykąpać, tylko podwozie ciągle...
U mnie się już przyzwyczaili jak czasami nie zwiążę to pytają się dlaczego hehe
ale ludzie na ulicy trochę gorzej reagują, ale na dwór rzadko wiążę bo to nic nie daje musiała bym robić papiloty, bo ten gamoń mój nauczył się pić ze stawku wodę i jak już pije to mokre są i wąsy i uszy a nawet czasami kucyk :/ i i tak w domu muszę myc i suszyć i tak
ale ludzie na ulicy trochę gorzej reagują, ale na dwór rzadko wiążę bo to nic nie daje musiała bym robić papiloty, bo ten gamoń mój nauczył się pić ze stawku wodę i jak już pije to mokre są i wąsy i uszy a nawet czasami kucyk :/ i i tak w domu muszę myc i suszyć i tak
U Megi dużo słychać.... m.in.
[QUOTE=megi82;15177359]
u nas ok...porównując to co było,to teraz jest ok....ale mam nowe zmartwienia...pracuję ,oszczędzam się,ale mój TZ zrobił coś.....miałam jesienią sterylizować Lili....zdziwiłam się,że maż zamówił karmę dla szczeniąt dla moich psów-2 tygodnie temu wyznał mi,że Lili została dopuszczona...i tak w przysżłym tygodniu ma rodzić.....byłam u weta-2 maluszki są,Lili w dobrej kondycji jest,diete zawsze miała urozmaiconą-więc mam nie przejmować się niczym.....
wiem,że nie powinnam pisac na dogo,że będą szczeniaki-bo dogomaniacy nie pochwalają takich sytuacji-sama jestem zła,ale teraz liczy się tylko mój pies;kazałam TZ zamienić się na zmiany-psy bedą same w domu tylko 2 godz.ale w tym czasie moja mama bedzie siedziała u góry u nas;wet w pogotowi,kojec dla szczeniaków jest,wszelkie rzeczy do porodu-tylko jeszcze mulina....jestem wściekła,wystraszona,ale trzymam się-bo ważne teraz jest żeby Lili urodziła bez kaplikacji,żeby szczeniaki były zdrowe....być moze zostaną w rodzinie mojej,ale na razie muszą urodzić się i odchować....
pewnie zostanę tu zlinczowana-ale wolałam wam napisac o sytuacji[/QUOTE]
[QUOTE=megi82;15177359]
u nas ok...porównując to co było,to teraz jest ok....ale mam nowe zmartwienia...pracuję ,oszczędzam się,ale mój TZ zrobił coś.....miałam jesienią sterylizować Lili....zdziwiłam się,że maż zamówił karmę dla szczeniąt dla moich psów-2 tygodnie temu wyznał mi,że Lili została dopuszczona...i tak w przysżłym tygodniu ma rodzić.....byłam u weta-2 maluszki są,Lili w dobrej kondycji jest,diete zawsze miała urozmaiconą-więc mam nie przejmować się niczym.....
wiem,że nie powinnam pisac na dogo,że będą szczeniaki-bo dogomaniacy nie pochwalają takich sytuacji-sama jestem zła,ale teraz liczy się tylko mój pies;kazałam TZ zamienić się na zmiany-psy bedą same w domu tylko 2 godz.ale w tym czasie moja mama bedzie siedziała u góry u nas;wet w pogotowi,kojec dla szczeniaków jest,wszelkie rzeczy do porodu-tylko jeszcze mulina....jestem wściekła,wystraszona,ale trzymam się-bo ważne teraz jest żeby Lili urodziła bez kaplikacji,żeby szczeniaki były zdrowe....być moze zostaną w rodzinie mojej,ale na razie muszą urodzić się i odchować....
pewnie zostanę tu zlinczowana-ale wolałam wam napisac o sytuacji[/QUOTE]
dopuszczona specjalnie TZ uległ namową,że to dobra i łatwa kasa :zly: ....Grafi zostaje u mojej mamy,Lili-york- 22 listopada bedzie mieć sterylkę,a jej synek wiosna/lato pozbęcie się jajeczek.
cięzko było....podziwiam osoby mające hodowle i np.kilka suczek-kawał cięzkiej pracy....przykro to pisać-ale znam to z własnego doświadczenia.
Luna olewa młodego-no chyba,że musi przypomnieć mu kto jest szefem,a raczej szefową...zresztą na dogo na bieżąco piszę jak sprawy się mają.
a skoro jestem juz w galerii,a na dogo raczej do nas nie zaglądacie to skopiuje fotki mego diabła
Luna ma się dobrze...zajada acane rybną i z jabłkiem,mało kiedy gotuję im...na razie w końcu nie mam problemów z jej zdrowiem,nadal jest spiochem na maxa,nie lubiącym innych psów,a jednocześnie ma odpały i garnie się do obcego psa aby pobawić się :]
cięzko było....podziwiam osoby mające hodowle i np.kilka suczek-kawał cięzkiej pracy....przykro to pisać-ale znam to z własnego doświadczenia.
Luna olewa młodego-no chyba,że musi przypomnieć mu kto jest szefem,a raczej szefową...zresztą na dogo na bieżąco piszę jak sprawy się mają.
a skoro jestem juz w galerii,a na dogo raczej do nas nie zaglądacie to skopiuje fotki mego diabła
Luna ma się dobrze...zajada acane rybną i z jabłkiem,mało kiedy gotuję im...na razie w końcu nie mam problemów z jej zdrowiem,nadal jest spiochem na maxa,nie lubiącym innych psów,a jednocześnie ma odpały i garnie się do obcego psa aby pobawić się :]
-
- Posty: 0
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm