SHIH TZU

Zaraz przyjeżdża panna więc było właśnie pranie i suszenie

i jeszcze wczorajsze fotki

a tak teraz maluch dokazują..

Wczoraj byłam trochę zła bo znajoma zapewniała że mała jest zdrowa. Dodam że wet miał ze mnie ubaw jak zobaczył mnie z tą dwójką pod pachami.
Mała Dejzi oczywiści poza wszystkim jest fajna i urocza a ich zabawy to niezapomniany widok

Dziewczyna uczesana z obciętymi pazurkami i wyciętym futerkiem z opuszków i jakby jeszcze wyładniała - jak sądzicie?

Jutro mała wraca do domu będzie nam jej brakowało choć mieszkamy na jednym osiedlu.

Mała jeszcze u mnie jest chyba nie zapomnieli o niej więc pstryknęłam pożegnanie.

Dżeki widać jak jest smutny - mało zjadł i jakoś nie ma ochoty do zabawy a mnie jest jakoś cicho i pusto. Nie spodziewałam że przez kilka dni tak mocno można się przywiązać....

Pierwszy raz w wannie...


i już poza wanną..

Wiatr we włosach...

po suszeniu była głupawka ale potem leżał znowu smutny

smutny piesio smutny......ale panna obiecała że go odwiedzi niedługo

jeszcze wczrojsze