SHIH TZU

Właśnie wróciłyśmy z parku-byłyśmy na polach..ale moje damy szalały...Lili wystarczyło po powrocie10min czesania i jest ok,Luna-no cóż:czeka mnie godz wydłubywania tych małych kuleczek zielonych i tj.ziarenek czarnych-połowa wyszła przy czesaniu,ale pozostałość to raczej będziemy dłubać :kwasny:

oj tak te kuleczki.... masakra bo je się wyciąga ziarnko po ziarnku a one się przyklejają... grrr..... a zdjęcia super i dziewczyny widać szczęśliwe

dodam jeszcze 1 komplecik i spadam do Luny-chyba wie,że czeka ją dłuższa pielęgnacja,bo położyła się za fotel i twardo udaje ,że śpi i nic nie słyszy

buszujący w zbożu

ja mam to szczęscie,że mieszkam na kocu miasta i przy parku,więc jest gdzie pobiegać

Agnieszka21 a no padają,Luna długo odpoczywa a Lili to zależy:czesem ma tyle energi,że już po10 min.szaleje a innym razem leży 1-2godz.no ale to w końcu terier i ma więcej adhd niz luna;p




1 patyczek a ich dwie

Patyczek na spółę skąd ja to znam

moja diablica przed kąpielą...

Hehe jaka tam z Lunki diablica,prędzej anielica bo taka bielusia.A mój Zor już ponad miesiąc nie kapany,masakra.W tą sobotę musowo ma wjazd do wanny

ktoś tu micha porwał

Lune kąpałam w sb a dziś już też nadaje się na"wjazd do wanny" Teraz popijając poranna kaffe stwierdzam,że wygląda jakby nie była kapana ok miesiąca-może dlatego, że codziennie chodzimy rano do parku,po objadku na pola lub jadę z nimi do lasku,a wieczorkiem za dzialki kolo nowego osiedla...zresztą ona ostatnio ma taką szajbę,żenawet jakby był 1 spacer dziennie i tylko do parku to wyglądałaby niewiele lepiej :]

dziewczynki superowe i jaki wspaniały bieg
kulki najlepiej wyczesać,gdy najpierw dobrze natłuścimy włos ,to bez problemu się sypią, to samo w wypadku rzepów,schodzi jak po maśle

haha no własnie taka bielinka z niej ja w lato też trochę odpuściłam i rzadziej kąpałam, ale niestety zacznie się jesien wiec znów się futra będą brudzic intensywnie

dziś rano-po spacerku,na którym był bunt:zrobiła co miała zrobic i..ona dalej nie idzie,usiadła i czekała na mnie,wróciłam do niej,zapiełam na smycz,ale ona ani drgnie-chciała wrócić do domu,a w domu poszła pod sofe i zasneła



jeszcze dodam reszte ze spacerku na pola