Mój problem polega na tym, że:
ok. 1-2 mies przed spodziewaną cieczką Toffi drapała się niemożebnie... Wydrapała sobie trochę włosa na karku i non stop podskubywała się przy nasadzie ogona
Gdy dostała cieczki - drapanie ustało, pojawiło się za to przesuszenie i łamliwość włosa, ale to z reguły jest wzdłuż grzbietu - łapy, głowa, ogon OK.
Na pewno nie jest to alergia pokarmowa, gdyż dostaje jedna i tą samą karmę od której żadnych atrakcji nigdy nie było..
Wydedukowałam sobie, że to być może na tle tej rui. Może buzowanie hormonów tak wpływa albo co.... a może to wina sezonu grzewczego, soli na chodnikach itp?
Martwię się, bo włos bardzo podupadł na jakości. Nie chcę jej strzyc
Doradźcie jak nawilżyć jej włos?Czy są jakieś pewne i doraźnie działające środki? Czy w salonie psim - fryzjer jest w stanie zrobić jej zabieg nawilżający?
Przesuszona sierść i świąd ... czy to efekt cieczki?
Przecież nie będzie w kołnierzu chodziła przez ponad 2 tygodnie
Tak to własnie skojarzyłam, że winowajcą jest cieczka... bo pojawiają się problemy wymienione właśnie w okresie rui...
Poradźcie jakiś preparat dobry (np. maska na włos) na zregenerowanie włosa... W dziale kosmetyki jest tego kupe a ja nie wiem co najlepsze.
Tak to własnie skojarzyłam, że winowajcą jest cieczka... bo pojawiają się problemy wymienione właśnie w okresie rui...
Poradźcie jakiś preparat dobry (np. maska na włos) na zregenerowanie włosa... W dziale kosmetyki jest tego kupe a ja nie wiem co najlepsze.