samochód, Pociągi,autobusy i inne środki komunikacji
Za psa płaci się 4 zł w pociągu obojetnie na długość trasy.Pies musi być przewożony albo w kagańcu albo w klatce.Jak shihtzakowi załoztyć kaganiec?Na jednego dorosłego człowieka może przypadac tylko 1 pies.A co jak mam dwa psy?Zostaje poprosić kogos kto jedzie w naszą strone i kupic bilet dla drugiego psa do biletu tej osoby.A co jak jestem niepełnoletnia?To samo?Jak sobie z tym radzicie?Co ludzie i konduktorzy na psa tak słodkiego jak shih tzu?
Moje psy jezdza wszystkimi srodkami lokomocji , poczawszy od samochodu , tramwaj , bus , pociag .. najlepiej jednak i one i ja ( poza rottweilerka ktora nie toleruje jazdy samochodem , ale wrecz uwielbia ) lubimy jezdzic pociagiem . Zawsze na wystawe jezdze o oboma maluchami. Zgodnie z przepisami o ktorych juz wczesniej bylo wspomniane , na 1 pasazera moze przypadac tylko 1 pies , nie zaleznie od wieku. Ja sobie radze tam , ze jeden bilet kupuje do swojego a drugi prosze kogos za mna stojacego . Najlepiej kupic w ta sama strone , ale raz musialam zeby sie nie spoznic prosic o kupno biletu osobe ktora jechala akurat w przeciwnym kiesrunku .W pociagu daje komus jeden bilet i niby ze pies jest tej osoby , ale wlasciwie nigdy nie mialam problemu , zawsze wzbudzaja wilka sympatie zarowno pasazerow jak i konduktorow . Kiedys mialam taki plucienny kaganiec i zapytalam konduktora zy mam zalozyc , pan tylko sie usmiechnal i zyczyl nam szczesliwej drogi, przy okazji gl;aszczac psiaki. Czasami kiedy nie ma nikogo ide do drugiego okienka kasowego i na moj bilet kupuje drugi dla psa , ale nie zawsze chca tak sprzedac , ze niby od razu trzeba kupic . czasem ludzie sa bardzo mili , czasem bardzo przepisowi. Cena biletu wlasnie niby nie zaleznie od dlugosci trasy ma wynosic 4 zl , ale ostatnio jadac do mnie przyjacilka znad morza ( na wystawe do Katowic) zaplacila za psa - mops - 15 zl i nik nie wie dlaczego , ale taka ponoc cena i to na pospieszny TLK. Torby dla psa sa super wymyslem , szczegolnie jak wiezie sie szczeniaka , a i oroslego tez wygodnie w takiej torbie nosic , lepiej niz na rekach , a oza tym takie psiaki jak shih tzu nie wysmaruja sie w czasie podrozy , Ja niestety takiej torby nie mam , ale zamierzam sobie uszyc bo jesli by mial padac deszcz a ja z Morganem z pociagu prosto na wystawe po blocie to raczej lepiej zostac w domu, albo towarzysko na kibicowanie innym psiakom . Moj szetland doskonale znosi i lubi jezdzic pociagiem , natomiast w samochodzie wymiotuje . Osobiscie wole jezdzic pociagami bo nie musze patrzec co robia moje psy , ktore na ogol siedza mi na glowie albo pchaja sie na kolana i nie pomagaja zadne pasy bo wtedy to straszny placz.
moja Luna od małego jezdziła ze mną-pracowałam w miejscowości oddalonej od mojej o20km i jeżdziłam busem,psiaka kupiłam od uwczesnej mojej szefowej-namówiła mnie a na argument,że jak wychodzę z domu o8 to wracam o19 -dop.że psiak może być ze mną w pracy i poszła lawina....spytałam się kierowcy o przewóz psa-szef firmy tej powiedział że darmowy...nigdy nie było problemu,nawet jak przyjeli nowego kierowcę ten już w pierwszy dzień wiedział że będę z psem;D
naszym autem też Luna kocha jezdzić-czasem jak idziemy na spacer to ona czeka żeby otworzyć drzwi do auta-ma nadzieję na kurs;p,a jak się zachowuje-wpatruje sie w okno i obserwuje wszystko-najlepiej żeby była z przodu i to na moich kolanach;D
naszym autem też Luna kocha jezdzić-czasem jak idziemy na spacer to ona czeka żeby otworzyć drzwi do auta-ma nadzieję na kurs;p,a jak się zachowuje-wpatruje sie w okno i obserwuje wszystko-najlepiej żeby była z przodu i to na moich kolanach;D
ja w lipcu kupiłam taką smycz zapinaną z jednej strony do szelek a z drugiej do zapięcia na pasy-przyczepiłam do niej dwójnik-czyli rozdzielacz,żeby dwa moje psy były zapięte-jechałam w lipcu sama z nimi 500km,więc to dla ich bezpieczeństwa,pózniej nad morze i teraz w sumie to zawsze jak jedziemy to one sa zapięte już tym