Mimi i Fanaberia :-)
ja też jakoś specjalnie nie będę męczyć psiaka. wybielę szamponem albo jakimś preparatem. tak często tego nie będę stosować, więc myślę, że zbytnio nie wysuszę włosków a jakoś nie mam chęci/przekonania do takich mikstur wolę gotowe
a mam pytanie. czy Wy wszędzie jeździcie ze swoimi psiakami? bo my to jak papużki nierozłączki, ale mam wyjazd do Francji i z jednej strony chcę je wziąć, choć mogę zostawić z kolegą, ale nie wiem, czy to jednak dla nich nie będzie koszmar, bo i sporo godzin w podróży i na miejscu będą musiały trochę posiedzieć w pokoju same... ale z drugiej strony rozłąka... nie wiem, co dla nich gorsze.
a mam pytanie. czy Wy wszędzie jeździcie ze swoimi psiakami? bo my to jak papużki nierozłączki, ale mam wyjazd do Francji i z jednej strony chcę je wziąć, choć mogę zostawić z kolegą, ale nie wiem, czy to jednak dla nich nie będzie koszmar, bo i sporo godzin w podróży i na miejscu będą musiały trochę posiedzieć w pokoju same... ale z drugiej strony rozłąka... nie wiem, co dla nich gorsze.
Papryczko zabieraj dziewczyny ze sobą.Jeśli nauczone są jazdy samochodem,to nie będziesz wiedziała że jadą z Tobą.My jechaliśmy 3500km.Zorek już 4 razy Maddi pierwszy raz.W pewnym momencie brat się mnie pyta:ej a psy jada z nami wogóle? Całą drogę psiaki przespały,zatrzymywaliśmy się na siku dla nich.Weź poidło,tą butelkę,jest rewelacyjna w czasie podróży.Zabieraj papryczki,nie zostawiaj bo się zatęsknisz za ten tydzień za nimi
dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. bo ja sie właśnie wachałam, czy przypadkiem nie będzie dla nich taka podróż za bardzo wyczrepująca, chociaż one od zawsze podróżują i nawet ostatnio jechałyśmy na święta ponad 6 godzin w takim tłoku, że 3,5 godziny psiaki przesiedziały na kolanach moich i mojej siostry, bo więcej miejsca nie było... i ludzie aż cmokali, że takie grzeczne i ładnie się zachowują. One wchodzą do samochodu i śpią sobie, więc takie jazdy nawet 8 godzin w samochodzie to nie problem. Będą musiały kilka godzin posiedziec w pokoju, bo ja będę szusowac na stoku (o ile wszystko dobrze pójdzie... ), więc z tym pewnie Mimi będzie robic akcje... jak to ona
ja uwielbiam z nimi jeździc i właśnie podoba mi się, jak ktoś psiaki bierze ze sobą w rózne miejsca Roxii to mnie wogóle już przekonałaś ja się właśnie zastanawiałam jak taką długą podróż znoszą psiaki, ale skoro piszesz że nie ma problemu to super. Będę jechała z przyjaciółmi więc będzie wesoło jeszcze z psiakami
ja uwielbiam z nimi jeździc i właśnie podoba mi się, jak ktoś psiaki bierze ze sobą w rózne miejsca Roxii to mnie wogóle już przekonałaś ja się właśnie zastanawiałam jak taką długą podróż znoszą psiaki, ale skoro piszesz że nie ma problemu to super. Będę jechała z przyjaciółmi więc będzie wesoło jeszcze z psiakami
jeśli wyjadę, to w połowie marca... nie ukrywam, że wstrzymują mnie względy finansowe... ale jak się uda to lecę, bo ostatni raz jeździłam chyba z 6 lat temu albo więcej... ale podobno tego się nie zapomina gdyby nie to, że moi przyjaciele znaleźli fajny wyjazd, niedrogi i że nawet nie chcą słyszeć, że nie jadę, to raczej był o tym nie myślała... ale może się uda
muszę jeszcze psiakom paszporty wyrobić, dobrze, że obie już zaczipowałam
muszę jeszcze psiakom paszporty wyrobić, dobrze, że obie już zaczipowałam
-
- Posty: 0
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
-
- Posty: 0
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Faktycznie mieszkam teraz pod lasem, więc tereny są super lokalizacja to kolejna rzecz, którą wybieram pod psiaki ale akurat tam trafiłam zupełnie przypadkowo i od pierwszego spaceru się zakochałam
Mimi to łobuz kochany, a Fanula słodka spryciula
Każda jest inna, ale czasem Mimi to ta spokojniejsza a Fanulka wariuje
dzisiaj faktycznie było na spacerze porannym bajkowo jak z filmów Burtona ale po zrobieniu tych zdjęć telefon mi się rozładował pomimo, że był świeżo naładowany przez noc - technika nie radzi sobie z takim mrozem
aha, zobaczcie, jaką Mimi ma siwą mordkę oszroniło ją jak babulinkę
Mimi to łobuz kochany, a Fanula słodka spryciula
Każda jest inna, ale czasem Mimi to ta spokojniejsza a Fanulka wariuje
dzisiaj faktycznie było na spacerze porannym bajkowo jak z filmów Burtona ale po zrobieniu tych zdjęć telefon mi się rozładował pomimo, że był świeżo naładowany przez noc - technika nie radzi sobie z takim mrozem
aha, zobaczcie, jaką Mimi ma siwą mordkę oszroniło ją jak babulinkę