Luna
Tak Luna kocha snieg,ale od wczoraj tak sypie,że dzisiaj rano spacer to koszmar....kupki żadna nie zrobiła-nawet przed domem odgarnełam na maxa i jak już były ogrzane,suche itp.wziełam je...ale nic nie dało-pozwoliłam im w drodze wyjątku zrobić w domu-Luna miała z tym problem:na dwór nie chce wyjść,a kręciła się koło okna i drzwi...żal było mi jej,maż z tyłu taras odśnieżył ale to też nie pomogło....w końcu zrobiła w domu i od razu schowała sie za ławę...wziełam ją na kolana i tuliłam-ewidentnie zle jej było z tym,że narobiła w domu-ale to niej wina,że taka pogoda jest...teraz leży w kojcu i śpi..albo obserwuje nas i Lili
a moje oszalały na punkcie śniegu, zwł. Mimi - nic jej nie przeszkadza. dzisiaj w nocy dostała jakieś śniegowej fiksacji bo mamy okna dachowe i patrzyła na ten snieg i całą noc (!!!) mi piszczała i od balkonu do drzwi latała, żeby wyjśc na śnieg. dałam się skusic o 6 rano, bo już nie wiedziałam co się dzieje, a ona polatała jak głupol, kopała w śniegu i zwyczajnie pobawic się chciała po powrocie znów piszczenie od nowa ...
ale biedna Luna - faktycznie śniegu jest tyle, że może przerażac próbuj może z nią częściej wychodzic i bawic się, żeby się przekonała - bo zima ma chyba sporo trwac biedactwo, mam nadzieję, że się przekona...
ale biedna Luna - faktycznie śniegu jest tyle, że może przerażac próbuj może z nią częściej wychodzic i bawic się, żeby się przekonała - bo zima ma chyba sporo trwac biedactwo, mam nadzieję, że się przekona...
mi off nie przeszkadza i mam nadzieję,że dyrekcja forum to popiera
u nas tyle sniegu,że mąż autem nie wyjedzie aż do roztopów-no chyba,że spędzi ok4godz.na odsnieżaniu
byłam przed domem-jest super odśniezone na zjezdzie,więc dziewczyny załatwiły się bez problemu...ale Luna nadal smutna-moja druga połówka śmieje się,że ma depresję bo narobiła w domu
troszke śnieżnych fot-robione kom,wiec jakośc może być nie-bardzo
u nas tyle sniegu,że mąż autem nie wyjedzie aż do roztopów-no chyba,że spędzi ok4godz.na odsnieżaniu
byłam przed domem-jest super odśniezone na zjezdzie,więc dziewczyny załatwiły się bez problemu...ale Luna nadal smutna-moja druga połówka śmieje się,że ma depresję bo narobiła w domu
troszke śnieżnych fot-robione kom,wiec jakośc może być nie-bardzo
dawno nas nie było,ale jakoś aparat nam nawala,kom zle sie robi fotki,a teraz...jak juz lekko mróz i snieg puszcza to Luny lepiej nie uwieczniac na fotkach-w sobote kapiel,w srodę kapiel i dzis zaraz tez idziemy-bo czarnego mam psa
ostatnio robiąc porządki Luna wlazła mi do pudełka-małego,ale wcisła sie i obserwowała mnie co jak robie
a wczoraj na giełdzie dorwaliśmy super mebelek-Lunie podoba sie,bo włazi pod niego i spi-ma kolejną kryjówkę-Lili tam nie zagląda,bo boji się mebelka
ostatnio robiąc porządki Luna wlazła mi do pudełka-małego,ale wcisła sie i obserwowała mnie co jak robie
a wczoraj na giełdzie dorwaliśmy super mebelek-Lunie podoba sie,bo włazi pod niego i spi-ma kolejną kryjówkę-Lili tam nie zagląda,bo boji się mebelka