kurcze... strasznie się czyta takie rzeczy, ludzie całkowicie bez wyobraźni są i bez jakiejkolwiek empatii... w końcu do żywe stworzenie naprawde, nigdy tego nie zrozumiem.
ale jak widzę ogłoszenie, w którym pisze, że karmią Royalem, to sobie myślę już na tym etapie, ze to podejrzane. Bo to chyba oczywiste, że się karmi dobrą karmą kochane zwierzę - to tak jakby pisać, że pies ma dostęp do wody. Są inne dobre/lepsze karmy, więc to żaden powód do dumy, że się karmi Royalem... ale to ładnie w ogłoszeniu wygląda.
hodowla- co przez to rozumiemy
p.Grazynie opowiadalam jak suka york (jork) urodzila 6 szczeniąt ( co raczej sie nie zdarza , ale niewiadomo co sie pojawilo na drodze tej suki matki babki i pra pra babki bo suka bez rodowodu ) pierwsze zdechlo przy porodzie 2 suka zgniotła swoim ciałem (podobno) a reszty nie odratowali bo nie chcialo im sie isc do veta po mieszanke dla szczeniat ( jakies mleko zastepcze) i po cos czym mogliby te szczeniaki karmic( bo wiadomo no strzykawki jak dotąd nie wynaleziono :] ) matka szczeniat miala swoje dzieci głeboko w d... teraz suka jest pokryta po raz kolejny zobaczymy czy tym razem szczeniaki znow odrzuci// bo to nie jej pierwszy raz.. ale tym "chotofcom tylko zysk w glowie
Grazynka , wolała bym nie słyszeć że takie są w naszej rasie szczegolnie , bo serce sie kraje .. dla mnie to wstrętne i tyle, bo ze moga psy pieknie wygladać , dobrze żyć , miec swobode , spacery i kontakt z innymi a przy tym wygrywać wystawy , pięknie sie prezentować to tez daleko szukać nie trzeba .Do mnie takie hodowle przemawiają gdzie pies nie jest tylko jakims tam zwierzakiem a członkiem rodziny, z wszelkimi naleznymi mu przywilejami . W nosie mam hodowcow trzymajacych psy w klatkach i w sumie dobrze to wiedzieć bo reki takim włascicielom nie podam ;(
a ja bym jednak wbrew sobie chciala wiedzieć, co to za hodowle. to trudna dyskusja, ale zasada, ze o czym się nie mówi tego nie ma - nie jest dobra... chociaż wolałabym słyszeć, że takich hodowli wogóle nie ma. bo przecież pies to żywa istota przede wszystkim. szczęśliwy pies to ten kochany, nakarmiony, wybiegany pies, a nie ten w pieknych włoskach z tytulami...
Ppapryczka , ale to jest mozliwe do połaczenia ... poppatrz na Morgana - to jest szcęśliwy pies i jak słyszałam na dodatek "byle jaki " w nie "obowiazujacym " i wzietym typie ;P choć mam tylko dwa w tym jeden szelti drugi Shih tzu i moze ktos powiedzieć ze coo tam taki jeden pies .. ale mowiłam ze zanm , znam bardzo dobrze szczesliwe psy i to nie w jednej hodowli tylko .
Tylko trzeba psa traktować psa z odpowiednim dla niego szacunkiem . Na kichanie mi tytuły ??? jesli pies jedzie do obcych ludzi , czesto do klatki własnie , zmieniajac co chwila własciciela , potem wraca .... z tytułem Intera i dodatkowymi championatami . jaka w tym przyjemnosc z posiadania tego zwierzaka jesli ma sie go tylko po to by :dopieścił" własciciela - hodowce swoimi tytułami a potem jako wzieta sunia czy reproduktor przynosiły dodchód bo zgodnie za twierdzeniem że kryje sie na rodowod , tytuły itp a nie na wartość psa , ktora czesto jest fałszywa , bo same tytuły o wartości nie swiadcza, przynajmniej nie zawsze . Ja z takiej hodowli psa na pewno bym nie kupiła ! i jak powiedziałam, takiemu hodowcy za zwyciestwo reki nie podam wiec w sumie tez wolała bym wiedzieć jak te piekności żyją na codzień . .
Tylko trzeba psa traktować psa z odpowiednim dla niego szacunkiem . Na kichanie mi tytuły ??? jesli pies jedzie do obcych ludzi , czesto do klatki własnie , zmieniajac co chwila własciciela , potem wraca .... z tytułem Intera i dodatkowymi championatami . jaka w tym przyjemnosc z posiadania tego zwierzaka jesli ma sie go tylko po to by :dopieścił" własciciela - hodowce swoimi tytułami a potem jako wzieta sunia czy reproduktor przynosiły dodchód bo zgodnie za twierdzeniem że kryje sie na rodowod , tytuły itp a nie na wartość psa , ktora czesto jest fałszywa , bo same tytuły o wartości nie swiadcza, przynajmniej nie zawsze . Ja z takiej hodowli psa na pewno bym nie kupiła ! i jak powiedziałam, takiemu hodowcy za zwyciestwo reki nie podam wiec w sumie tez wolała bym wiedzieć jak te piekności żyją na codzień . .
zgadzam się z Toba Reniu, że to można pogodzić... ale najważniejsze jest zwierzę, a nie tytuły... osobiście nie wyobrażam sobie, żeby psiaka ubierać w tytuły i trzymać w klatce albo dawac do obcych ludzi... mam psy w domu i widzę, jak one przeżywają różne rzeczy, sytuacje, jak się przejmują i wiem, jak wygląda szczęśliwy wybiegany psiak, który sie usmiecha i macha ogonem, że mu mało doopki nie urwie... i za nic, za żadne tytuły nie zamieniłabym takiego widoku
i tym smutniej się robi, jak się czyta to, co pisze Marg0śka... ja bym w razie potrzeby jechała gdzie trzeba i robila co tylko mogę, żeby ratować psiaka... jeśli ludzie potrafią być tacy oziębli i obojętni w stosunku do zwierzą (bo nie wiem, co trzeba mieć w głowie, zeby pozwolić tak poprostu zdechnąć małym szczeniaczkom,a oni co w tymczasie - tv oglądali??? masakra...) to naprawdę życzę sobie i wszystkim jak najmniej doczynienia z takimi elementami...
i tym smutniej się robi, jak się czyta to, co pisze Marg0śka... ja bym w razie potrzeby jechała gdzie trzeba i robila co tylko mogę, żeby ratować psiaka... jeśli ludzie potrafią być tacy oziębli i obojętni w stosunku do zwierzą (bo nie wiem, co trzeba mieć w głowie, zeby pozwolić tak poprostu zdechnąć małym szczeniaczkom,a oni co w tymczasie - tv oglądali??? masakra...) to naprawdę życzę sobie i wszystkim jak najmniej doczynienia z takimi elementami...
Wczoraj przywiozlam do domu nową-5 sunie shih z Czech Jej matka-2 wystawy,nikt jej nie zna,ale jest bardzo ładna na zywo. Zaplacilam za nia 15000 koron czeskich i 500zl. podroz.Jest to bardzo duzo jak na Polske,ale hodowczyni płakala za suczka,prosila o kontakt i zdjecia z domu i przyszlych wystaw. Cala rodzina przezywala rozstanie.Ja wole wydac taka kase za sunie z takiej hodowli niz najbardziej uznanych w Polsce.
A apropos opłacalności hodowli psów RASOWYCH to przytocze fragment artykułu z MP
"Zdaniem hodowców jest to wariant optymistyczny:
*Pierwszy miot urodziło się 7 szczeniąt, przeżyły 2
*Drugi miot urodziły się 4 , przeżyły 4
*Trzeci miot urodziły się 4 przeżyły 4
*Czwarty miot urodziły się 4 przeżyły 4
*Piąty urodziło się 6 przeżyło 5
Jeżli założymy że szczeniaki beddziemy sprzedawać po 2 tys zł., uzyskamy przychód 38 tys. zł. 5 szczeniaków trzeba odliczyć jako zapłate za reproduktora - czyli zostaje 28 tys. zł Tymczasem szacunkowe koszty zakupu suczki, nadania jej uprawnien hodowlanych i odchowania 5 miotów to jakieś 30 tys. zł.
Na zakup suczki popularnej rasy w polsce z dobrej hodowli trzeba zapłacić średnio 1-3 tys zł. Wyprawka kosztuje jakieś 200-300 zł Za szkolenie damy jakieś 500zł badania oczu serca 150 zł Dysplazja 100-300 zł Rejestracja w zk ok 180 zł.
Miesięczny koszt utrzymania psa (typu np. Golden) 4,8 tys zł.
Uzyskanie uprawnień :
W PL za zgłoszenie trzeba zapłacić ok 60-120 zł do tego dojazd i inne koszty śREDNIO 300 zł Za wystawe zagraniczną 50-200 euro A koszty wyjazdu mogą sięgać nawet 2-2,5 tys zł.
Kosmetyki w zależności od rasy to wydatek nawet 300 zł]jednorazowo) Koszt krycia w polsce to ok 1-3 tys zł
Utrzymanie suki w ciązy:
Kojec i podkłady to koszt ok 200 zł
Usg 40 zł
Czasem suka potrzebuje wspomagania hormonalnego to koszt ok 300 zł
Cena cesarskiego cięcia to koszt średnio 500 zł
Karma dla suki to ok 200 zł za worek
Wyprawka dla maluchów ( zabawki legowiska, środki czystości, miski itp> to kolejne 200-300 zł
Kolejny worek karmy dla suki 200 zł
Dla szczeniąt 200 zł
Do tego mięso , nabiał itp to jakieś 150 zł
Założmy że dwa szczeniaki dużej rasy zostają u hodowcy do 6 m-cy to koszt jakiś 1,5-2 tys.
Odrobaczenia 60-70 zł
Szczepienia 50 zł za szczenie
Koszty rejestracji miotu ok 200zł i 22 zł za szczenie za metrykę i 10 zł za tatuaz. "
I co o tym sądzicie?
"Zdaniem hodowców jest to wariant optymistyczny:
*Pierwszy miot urodziło się 7 szczeniąt, przeżyły 2
*Drugi miot urodziły się 4 , przeżyły 4
*Trzeci miot urodziły się 4 przeżyły 4
*Czwarty miot urodziły się 4 przeżyły 4
*Piąty urodziło się 6 przeżyło 5
Jeżli założymy że szczeniaki beddziemy sprzedawać po 2 tys zł., uzyskamy przychód 38 tys. zł. 5 szczeniaków trzeba odliczyć jako zapłate za reproduktora - czyli zostaje 28 tys. zł Tymczasem szacunkowe koszty zakupu suczki, nadania jej uprawnien hodowlanych i odchowania 5 miotów to jakieś 30 tys. zł.
Na zakup suczki popularnej rasy w polsce z dobrej hodowli trzeba zapłacić średnio 1-3 tys zł. Wyprawka kosztuje jakieś 200-300 zł Za szkolenie damy jakieś 500zł badania oczu serca 150 zł Dysplazja 100-300 zł Rejestracja w zk ok 180 zł.
Miesięczny koszt utrzymania psa (typu np. Golden) 4,8 tys zł.
Uzyskanie uprawnień :
W PL za zgłoszenie trzeba zapłacić ok 60-120 zł do tego dojazd i inne koszty śREDNIO 300 zł Za wystawe zagraniczną 50-200 euro A koszty wyjazdu mogą sięgać nawet 2-2,5 tys zł.
Kosmetyki w zależności od rasy to wydatek nawet 300 zł]jednorazowo) Koszt krycia w polsce to ok 1-3 tys zł
Utrzymanie suki w ciązy:
Kojec i podkłady to koszt ok 200 zł
Usg 40 zł
Czasem suka potrzebuje wspomagania hormonalnego to koszt ok 300 zł
Cena cesarskiego cięcia to koszt średnio 500 zł
Karma dla suki to ok 200 zł za worek
Wyprawka dla maluchów ( zabawki legowiska, środki czystości, miski itp> to kolejne 200-300 zł
Kolejny worek karmy dla suki 200 zł
Dla szczeniąt 200 zł
Do tego mięso , nabiał itp to jakieś 150 zł
Założmy że dwa szczeniaki dużej rasy zostają u hodowcy do 6 m-cy to koszt jakiś 1,5-2 tys.
Odrobaczenia 60-70 zł
Szczepienia 50 zł za szczenie
Koszty rejestracji miotu ok 200zł i 22 zł za szczenie za metrykę i 10 zł za tatuaz. "
I co o tym sądzicie?
koszty utrzymania psa są tak rozne jak rozne są warunki trzymania psow i zdania na temat dobrej a złej hdowli.
Na pewno jesli ma sie hodowle zgodnie z jej definicja , to jest to hobby a do hobby sie dopłaca najcześciej . Kiedy jednak to hobby staje sie fabryką , zapomina o tym czym jest zwierze to dochody sa , ale na szczeście w naszych hodowlach w generalnej wiekszopsci jest to mżonka , że sie zarabia i niech tak zostanie , bo coraz czesciej słyszymy o fabrykach produkcyjnych a to nie słuzy ani hodowlom ani rasom .
Na pewno jesli ma sie hodowle zgodnie z jej definicja , to jest to hobby a do hobby sie dopłaca najcześciej . Kiedy jednak to hobby staje sie fabryką , zapomina o tym czym jest zwierze to dochody sa , ale na szczeście w naszych hodowlach w generalnej wiekszopsci jest to mżonka , że sie zarabia i niech tak zostanie , bo coraz czesciej słyszymy o fabrykach produkcyjnych a to nie słuzy ani hodowlom ani rasom .