Danuta i Impresja Ad Acte
Witam serdecznie mam na imię Danuta, jestem nowa na tym forum. Jestem właścicielką suńki Imprsji AdActe po Gawinie i Morganie. Niestety poza wielką urodą mam ogromne kłopoty z moim psiaczkiem. Te z Was, które wchodzą na forum Shih-Tzu Garden wiedzą już o chorobie mojej suńki. Nie chcę pierwszego dnia zadręczać Wszystkich moimi problemami. Cieszę się, że niektóre z Was mają psiaczki z tej hodowli i są one zupełnie zdrowe. Moja suńka 25 marca skończy rok a waży tylko 3,4 kg i od kilku miesięcy można powiedzieć, że nie wychodzimy od lekarza. Jest obojętna na świat, nie ma w niej radości życia, musi być karmiona i pojona. Nigdy nie słyszałam jej szczekania, tylko całe dni leży i patrzy, ma problemy z chodzeniem, chód ma chwiejny tak jakby nie mogła się utrzymać na łapkach więc wiecznie jest na rękach. Jak wyjdziemy na dwór to postawię ją na trawniku, zrobi kilka kroków, załatwi się i nie ma mowy o żadnym spacerze i tak jest od początku. Na razie to wszystko, w następnych wejściach opiszę dokładniej historię mojej suńki.
Pozdrawiam Wszystkich.
Pozdrawiam Wszystkich.
Witam serdecznie po długiej przerwie, niestety spowodowanej moją chorobą. Musiałam odczekać i wyciszyć się. Cała ta afera na forum nie przyczyniła się pozytywnie do mojego zdrowia. Pani Strzyżewska napisała kilka bzdur na temat zagłodzenia przeze mnie pieska aby ratować swoją twarz, ponieważ nie chce dopuścić do ujawnienia, że i w jej hodowli może zdarzyć się wadliwy piesek. Przykro mi ale właśnie tak się zdarzyło i niestety trafiło na mnie, chociaż dla mojej suńki to chyba najlepsze co mogło ją spotkać. Jestem przekonana, że sprzedając mi szczeniaka w wieku 4 miesięcy jako doświadczony hodowca zauważyła, że z jej ruchem coś nie jest w porządku. Wspaniale jest pokazywać na stronie internetowej zdrowe i piękne pieski, chwalić się ich osiągnięciami, trudniej przyznać, że nie wszystko zawsze się udaje.
Boję się zapeszyć (odpukuję w niemalowane) ale moja kochana Myszka od około 3 tygodni czuje się lepiej. Przestały nękać ją silne bóle, łapki tylne ma jeszcze słabiutkie ale już nie ma większego problemu ze wstawaniem. Jej chód nie jest taki jak zdrowego psa. Trudno jest opisać jak to wygląda ale tak jakby chodziła całymi bioderkami kiwając się na boki a łapki ma sztywne jak patyczki. Ale na wystawy nie będziemy przecież jeździć, aby tylko mogła w miarę normalnie i bez bólu funkcjonować. Oczywiście cały czas jest wspomagana preparatami wzmacniającymi, ćwiczeniami i masażami ale już zaczęła troszkę spacerować. Bardzo blisko, bo około 200 m od domu mamy park, do którego chodzimy na spacerki. Moja sunia nawet troszkę zaczęła się bawić zabawkami, które leżały nietknięte przez wiele miesięcy. Ponieważ miała problemy z apetytem i ja stawałam na głowie aby coś zjadła bardzo się rozkaprysiła i musi być nadal karmiona z ręki i ciągle muszę wymyślać jej nowe potrawy aby jadła je z apetytem ale chyba jej smakują bo przybrała na wadze, waży już 4,2 kg. Najważniejsze, że przeszły jej te silne bóle bo zupełnie inaczej funkcjonuje. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Jej zapaści były również związane ze zmianami pogody więc wierzę, że przez lato wzmocni się na tyle, że jesienne pogody nie będą powodowały aż tak silnych zapaści.
Ostatnio troszkę ja podcięłam , kilka centymetrów, tylko tyle aby nie następowała sobie na włosy bo jak szła szata wlokła się za nią po ziemi a do tego następowała sobie na brodę. Szkoda, bo wolałabym aby była mniej piękna a bardziej zdrowa.
Teraz jest o wiele weselsza i jakby nabierała chęci do życia. Ja bardzo się cieszę i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i mój trud nie wspominając o kosztach jakie poniosłam nie pójdzie na marne.
Nie życzę nikomu aby trafił na tak chorego pieska jak ja i niestety nikomu już nie będę polecać hodowli AdActe a każdemu będę doradzać aby dokładnie sprawdził rodowód pod kątem pokrewieństwa nim zdecyduje się na kupno pieska.
Cieszę się bardzo i chcę z Wami podzielić się moja radością, teraz na pewno częściej się odezwę a jak zrobię jakieś fotki to podrzucę na stronę.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Boję się zapeszyć (odpukuję w niemalowane) ale moja kochana Myszka od około 3 tygodni czuje się lepiej. Przestały nękać ją silne bóle, łapki tylne ma jeszcze słabiutkie ale już nie ma większego problemu ze wstawaniem. Jej chód nie jest taki jak zdrowego psa. Trudno jest opisać jak to wygląda ale tak jakby chodziła całymi bioderkami kiwając się na boki a łapki ma sztywne jak patyczki. Ale na wystawy nie będziemy przecież jeździć, aby tylko mogła w miarę normalnie i bez bólu funkcjonować. Oczywiście cały czas jest wspomagana preparatami wzmacniającymi, ćwiczeniami i masażami ale już zaczęła troszkę spacerować. Bardzo blisko, bo około 200 m od domu mamy park, do którego chodzimy na spacerki. Moja sunia nawet troszkę zaczęła się bawić zabawkami, które leżały nietknięte przez wiele miesięcy. Ponieważ miała problemy z apetytem i ja stawałam na głowie aby coś zjadła bardzo się rozkaprysiła i musi być nadal karmiona z ręki i ciągle muszę wymyślać jej nowe potrawy aby jadła je z apetytem ale chyba jej smakują bo przybrała na wadze, waży już 4,2 kg. Najważniejsze, że przeszły jej te silne bóle bo zupełnie inaczej funkcjonuje. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Jej zapaści były również związane ze zmianami pogody więc wierzę, że przez lato wzmocni się na tyle, że jesienne pogody nie będą powodowały aż tak silnych zapaści.
Ostatnio troszkę ja podcięłam , kilka centymetrów, tylko tyle aby nie następowała sobie na włosy bo jak szła szata wlokła się za nią po ziemi a do tego następowała sobie na brodę. Szkoda, bo wolałabym aby była mniej piękna a bardziej zdrowa.
Teraz jest o wiele weselsza i jakby nabierała chęci do życia. Ja bardzo się cieszę i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i mój trud nie wspominając o kosztach jakie poniosłam nie pójdzie na marne.
Nie życzę nikomu aby trafił na tak chorego pieska jak ja i niestety nikomu już nie będę polecać hodowli AdActe a każdemu będę doradzać aby dokładnie sprawdził rodowód pod kątem pokrewieństwa nim zdecyduje się na kupno pieska.
Cieszę się bardzo i chcę z Wami podzielić się moja radością, teraz na pewno częściej się odezwę a jak zrobię jakieś fotki to podrzucę na stronę.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.