Zicko, Nicko, Asper , Pasjans
też mam taką, bez niej byłabym kłębkiem nerwów przy rozczesywaniu
a właśnie Haniu, ja sie zastanawiam, bo ja to trochę jednak muszę poszarpać te włosy, żeby je rozczesać - najpierw te pod spodem i warstwowo do góry grzbietu idę, mam nadzieję, że to nie boli psa? i że nie niszczę włosów, bo jednak moje dużo delikatniej rozczesuję, ale jak są skołtunione na psiaku nie da się tylko delikatnie przeczesać
a filcaki są świetne, jak nie da się palcami i tą pudlówką wyczesać rzepów z łap... a to tak miejscowo tylko i jak rzepy są takie mokre i się robią kołtuny, bo suche się ładnie same rozpadają - wczoraj mi dwa psiaki wpadły i były prawie całe w tych rzepach, ale szkoda filcakiem stracić włosy, które się tak długo zapuszcza
psiego fryzjera tez się metodą prób i błędów znajduje
a właśnie Haniu, ja sie zastanawiam, bo ja to trochę jednak muszę poszarpać te włosy, żeby je rozczesać - najpierw te pod spodem i warstwowo do góry grzbietu idę, mam nadzieję, że to nie boli psa? i że nie niszczę włosów, bo jednak moje dużo delikatniej rozczesuję, ale jak są skołtunione na psiaku nie da się tylko delikatnie przeczesać
a filcaki są świetne, jak nie da się palcami i tą pudlówką wyczesać rzepów z łap... a to tak miejscowo tylko i jak rzepy są takie mokre i się robią kołtuny, bo suche się ładnie same rozpadają - wczoraj mi dwa psiaki wpadły i były prawie całe w tych rzepach, ale szkoda filcakiem stracić włosy, które się tak długo zapuszcza
psiego fryzjera tez się metodą prób i błędów znajduje