Przepuklina
Moja Misia tez ma przepuchlinkę i wydaje mi się, że się powiększyła od czasu, kiedy ją wzięłam. alb byc może to dlatego, że piesek trochę podrósł. i na razie jest pod obserwacją weterynarza, ale wydaje mi się, że trzeba będzie ją zoperować. teraz, gdy biorę ją na ręcę zawsze uważam, żeby ją tam nie dotykać. nie wiem czy słusznie, ale wydaje mi się, że to ją boli.... podobno czasem przepuchlinka się wchlania (pomaga masowanie) ale moja gdy tylko ją dotykam zaczyna gryźć i bawić się, więc opcja z masowaniem odpada jak się powiększy, to będę musiała się zdecydować na operację.nie ma wyjścia.
Dziękuję za odpowiedź. Póki co nie planuję szczeniaczków, bo moja Misia jest be rodowodu, i szkoda mi jej narażać na operację. Od masowania się jej naprawdę zmniejszyła ta przepuchlinka, więc wygląda na to, ze to pomaga... Ona ma niedużą przepuchlinę i troszkę tylko tłuszczyku jej wypływa, więc to dobrze rokuje
Pozdrowienia
Pozdrowienia
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Zdarzaja sie male przepuklinki ktore nawet z czasem sie zarastaja , ale jesli sie powieksza nalezy przeprowadzic zabieg . To nie operacja , to kosmetyka . Piesko nie przeszkadza mala przepuklina , ale u suczek , na dodatek rodzacych nalezy ja zszywac . Morgan mial malutka dziurke , ale juz jej nie ma . Zarosla sie sama .
Przedewszystkim nalezy czekac bo macie mlode pieseczki i byc moze przepuklinka jaka jest zarosnie i sladu nie bedzie . Poza tym jesli jest mala to nie ma koniecznosci wykonywania zabiegu , szcegolnie u pieskow . natomiast suczki hodowlane ktore maja przepukline powinny ja miec usunieta Zabieg jest nie skaplikowany bo to tylko zszycie powlok brzusznych . Koszty praktycznie to cena narkozy - znieczulenia i koszty pooperacyjne jak leki np. Suczki hodowlane nie powinny miec przepukliny bo w okresie ciazy misnie sie naciagaja i wtedy moze taka przepuklina - dziurka sie powiekszyc a to moze byc niebezpieczne bo narazone na urazy , nawet nie wielkie zadrapanie moze spowodowac zakazenie itp.. nie mowiac juz o uszkodzeniu narzadow wewnetrznych ktore wydostaja sie przez ta dziurke .Nie wioelka przepuklinka u psa w niczym nie przeszkadza, ale jesli jest duza to rozniez nalezy poddac psa zabiegowi . takie sa zalecenia lekarzy , to sie dowiedzialam i to przekazuje. :]
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Wiem że temat dawno nie odświeżany ale chciałam dorzucic coś od siebie.Jak kupowałam pieska chodowca ,pokazał mi że ma on przpuklinę i powiedział że to nie problem.Kazał mi codziennie delikatnie naciskać ją palcem.Pokazał mi kilka swoich piesków które miały przepuklinę(dodam że wszystkie rodowodowe).Od małego dziecka mam psy w domu i nie zdarzyło mi się żeby któryś z nich miał przepuklinę.Ale teraz do rzeczy: Więc naciskałam Zorkowi codziennie chwilkę tą przepuklinę i choć sama za bardzo w to nie wierzyłam -ona znikła.Zupełnie się wchłonęła. I tak jak napisała któraś z dziewczyn wcześniej że przepuklina robi się jak coś źle idzie podczas porodu.Więc na mój rozum ja uważam tak ,że może to być prawdą bo przecież suczka jak urodzi się szczeniaczek ,przegryza ten pęcherz który właśnie połączony jest z pępowinką.A że pieski Shih tzu często mają przodozgryz to jest im ciężko przegryźć w tym miejscu co powinien być przegryziony i może to dlatego Shih tzaki tak często mają przepuklinkę!Tak sobie to wytłumaczyłam po swojemu i po moich doświadczeniach wcześniejszych jak szczeniła się moja suczka Huska, bo robiłam wtedy za akuszerkę hahaha.Więc głowa do góry i masujcie i uciskajcie szczeniorkom przepuklinki a może obejdzie się bez zabiegów!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Kesi nie znika ta przepuklinka, ale tez jest odprowadzalna jak to mowi moja wetka. Zawsze powtarza aby masowac i uciskac tak jak ty to robilas. pewnie kesi juz to nie zejdzie i bedzie miec zabieg ale jezeli ktos bedzie miec jeszcze szczeniaczka to warto nad tym popracowac bo a nuz akurat sie uda tak jak udalo sie Zorkowi. Ale niestety czasem sie nie wchlania i wtedy warto zrobic operacje.