Moje shihtzakowe szczęście-Luna
Dziś tak niespodziewanie,tak nagle odeszła moja kochana Luna; mój pierwszy prawdziwy pies, moje maleństwo,skarb,mały podróżnik,wielki pieszczoch;księżna,która w domu rządziła; śpioch niesamowity,indywidualistka i prychająca ze szczęścia podczas głaskania po brzuchu.
Zgasła moja iskiereczka... o 10:30..za 2 dni skończyłaby 6 lat
Zgasła moja iskiereczka... o 10:30..za 2 dni skończyłaby 6 lat
Dziękuję Wam
Luna miała 2 lata jak trafiłam tu na forum,pamiętam jak myślałam wtedy,że rodowód dostają tylko5-6 szczeniaków z miotu i wtedy jest obowiązek jeżdżenia na wystawy...jak ja mało wiedziałam,razem z Luną rosła moja wiedza o pseudo,o ZKwP i innych tym podobnych sprawach....to były cudowne lata,spędzone z Nią i tu na forum.Dziękuję Wam wszystkim za naprawdę wiele cennych rad udzielonych mi....dzisiejszy poranek jest ciężki...
Kiedyś w mym domu jeszcze zagości shih tzu,bo to wspaniała rasa jest, wiem-nie będzie taki jak Luna,ale to ona pokazała mi prawdziwy psi świat
Luna miała 2 lata jak trafiłam tu na forum,pamiętam jak myślałam wtedy,że rodowód dostają tylko5-6 szczeniaków z miotu i wtedy jest obowiązek jeżdżenia na wystawy...jak ja mało wiedziałam,razem z Luną rosła moja wiedza o pseudo,o ZKwP i innych tym podobnych sprawach....to były cudowne lata,spędzone z Nią i tu na forum.Dziękuję Wam wszystkim za naprawdę wiele cennych rad udzielonych mi....dzisiejszy poranek jest ciężki...
Kiedyś w mym domu jeszcze zagości shih tzu,bo to wspaniała rasa jest, wiem-nie będzie taki jak Luna,ale to ona pokazała mi prawdziwy psi świat
Pewnie kiedyś tak....teraz jakoś jest za wcześnie....zaraz po Lunie odszedł żółw(nie udało się nam wyleczyć go,a to był żółw Luny),a ostatnio Atom -rotwailer,w którym Luna była zakochana....jakiś dziwny sznureczke......
ostatnio słyszałam jak Luna chrapie....aż zerwałam się zobaczyć czy to prawda..niestety tylko zdawało mi się
ostatnio słyszałam jak Luna chrapie....aż zerwałam się zobaczyć czy to prawda..niestety tylko zdawało mi się
Moja perełka śniła mi się dziś...byłam z nią w parku na spacerze,szłam z nią do przychodni...nagle widzę 4 osoby z naszego forum ze swymi shitzakami
Wpadam w panikę,bo wiem,że Luna nie lubi innych psów,ale ona pełna rodości,że są inne psy...zdziwiona pytam się dziewczyn co robią w Jaworze i słyszę,że przyjechały pocieszyć mnie po śmierci Luny;koniec końców-jesteśmy wszyscy u mnie w domu na kawie,psy się bawią,a Luna taka szczęśliwa wyleguje się na kolanach nowej "cioci".
Dziwny sen,bo niby po śmierci Luny,a ona była tam...taka szczęśliwa,że może bawić się z innymi shih tzu...aż łzy popłyneły mi rano jak wstałam

Dziwny sen,bo niby po śmierci Luny,a ona była tam...taka szczęśliwa,że może bawić się z innymi shih tzu...aż łzy popłyneły mi rano jak wstałam