Ahinsa
Witaj, Reniu!
Teraz piszemy o suni z mojego ostatniego miotu, która czeka na Anetkę (albo raczej Anetka na nią, bo Lunce to się wcale nie spieszy, żeby opuścić nas i swoją mamusię - Aldę ).
A co do klusi, to Moris - mastif tybetański, przez którego właśnie narobiły mi się takie zaległości
W dodatku maluchy jutro kończą już 4 tygodnie i też coraz więcej czasu trzeba im poświęcać, także niestety już brakuje mi go na inne zobowiązania
Ale... umowa była, że zdjęcia przesyłam co tydzień (a wysyłam całą masę, więc mają co oglądać, Anetka może potwierdzić ), może się do jutra wyrobię
Zdjęcia i filmik, bardzo chętnie bym wstawiła, ale bozia troszkę poskąpiła zdolności technicznych, a nie mam na razie czasu na kombinowanie .
Jak będę wysyłała Anecie, mogę i Tobie przesłać mailem, bo inaczej nie dam rady... Chyba, że ktoś mi wyjaśni ŁOPATOLOGICZNIE jak to zrobić
Pozdrawiam Cię gorąco i buziaki dla Twojej gromadki (szczególne, jak zwykle dla Felusia )
Teraz piszemy o suni z mojego ostatniego miotu, która czeka na Anetkę (albo raczej Anetka na nią, bo Lunce to się wcale nie spieszy, żeby opuścić nas i swoją mamusię - Aldę ).
A co do klusi, to Moris - mastif tybetański, przez którego właśnie narobiły mi się takie zaległości
W dodatku maluchy jutro kończą już 4 tygodnie i też coraz więcej czasu trzeba im poświęcać, także niestety już brakuje mi go na inne zobowiązania
Ale... umowa była, że zdjęcia przesyłam co tydzień (a wysyłam całą masę, więc mają co oglądać, Anetka może potwierdzić ), może się do jutra wyrobię
Zdjęcia i filmik, bardzo chętnie bym wstawiła, ale bozia troszkę poskąpiła zdolności technicznych, a nie mam na razie czasu na kombinowanie .
Jak będę wysyłała Anecie, mogę i Tobie przesłać mailem, bo inaczej nie dam rady... Chyba, że ktoś mi wyjaśni ŁOPATOLOGICZNIE jak to zrobić
Pozdrawiam Cię gorąco i buziaki dla Twojej gromadki (szczególne, jak zwykle dla Felusia )
Skoro już i tak po mału coś niecoś wstawiam na FB, przedstawię i tutaj nasze nowe szczęście:
Lemuro HAPPY CHEINA DOLL - Chilly (Xeralanes ANGEL FACE x Cheina Dolls HAPPY)
Sunia wczoraj skończyła 5 miesięcy.
Ma niespożytą energię (podobno jak wszystkie Xeralany ) i jest wieeelką całuśnicą. Dokładnie tak, jak nasza Aldusia.
Od samego początku dogaduje się świetnie ze wszystkimi naszymi potworkami. Nawet z mastifem .
Co więcej, już w pierwszą noc umościła się na naszym łóżku, a kiedy rano Lady przyszła nas obudzić, Chillka warczeniem zakomunikowała jej, że to ona tu rządzi :rotfl: . Na szczęście moje psy nie takie strachliwe i od tej pory po prostu śpimy z 4. shih-tzakami. Aczkolwiek Chilly na ogół na mojej poduszce :help:
W ciągu dnia chodzi za mną krok w krok. Myślałam, że to tylko tak na początku będzie, ale jest u nas już 2 tygodnie i nadal zachowuje się jak mój cień
Język polski pojęła w mig. Szczególnie "jedzonko" rozumie natychmiast. Najchętniej zjadłaby wszystkie 4 porcje na raz i najczęściej kończy posiłek pierwsza, a potem lotem błyskawicy obiega pozostała trójkę i ma nadzieję, że ktoś jej coś zostawi
Ale ponieważ moje psy są nauczone zjadania natychmiast tego co jest w misce (poza Lady, która nigdy nie jest głodna, za to potrafi cały dzień pilnować miski, jeśli jej nie odstawię :chytry: ), niestety Chillka musi zadowolić się swoją porcją
Lemuro HAPPY CHEINA DOLL - Chilly (Xeralanes ANGEL FACE x Cheina Dolls HAPPY)
Sunia wczoraj skończyła 5 miesięcy.
Ma niespożytą energię (podobno jak wszystkie Xeralany ) i jest wieeelką całuśnicą. Dokładnie tak, jak nasza Aldusia.
Od samego początku dogaduje się świetnie ze wszystkimi naszymi potworkami. Nawet z mastifem .
Co więcej, już w pierwszą noc umościła się na naszym łóżku, a kiedy rano Lady przyszła nas obudzić, Chillka warczeniem zakomunikowała jej, że to ona tu rządzi :rotfl: . Na szczęście moje psy nie takie strachliwe i od tej pory po prostu śpimy z 4. shih-tzakami. Aczkolwiek Chilly na ogół na mojej poduszce :help:
W ciągu dnia chodzi za mną krok w krok. Myślałam, że to tylko tak na początku będzie, ale jest u nas już 2 tygodnie i nadal zachowuje się jak mój cień
Język polski pojęła w mig. Szczególnie "jedzonko" rozumie natychmiast. Najchętniej zjadłaby wszystkie 4 porcje na raz i najczęściej kończy posiłek pierwsza, a potem lotem błyskawicy obiega pozostała trójkę i ma nadzieję, że ktoś jej coś zostawi
Ale ponieważ moje psy są nauczone zjadania natychmiast tego co jest w misce (poza Lady, która nigdy nie jest głodna, za to potrafi cały dzień pilnować miski, jeśli jej nie odstawię :chytry: ), niestety Chillka musi zadowolić się swoją porcją
Gratuluję ślicznej panienki
U nas jest tak samo. Z Twojego opisu wynika, że Lady i Chilka to tak jak moje Nelly i Prima. Nelly nie ma apetytu, je bo musi za to Prima kooocha jeść - założę się, że jakby jej się zostawiło worek karmy to po chwili by nic nie było, hihi
Prima ze mną jest ponad miesiąc i dalej jest moim cieniem.
U nas jest tak samo. Z Twojego opisu wynika, że Lady i Chilka to tak jak moje Nelly i Prima. Nelly nie ma apetytu, je bo musi za to Prima kooocha jeść - założę się, że jakby jej się zostawiło worek karmy to po chwili by nic nie było, hihi
Prima ze mną jest ponad miesiąc i dalej jest moim cieniem.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję
Rzeczywiście Chilly jest spełnieniem moich marzeń co do umaszczenia, ale i budowy. Nie znalazłam jak dotąd w niej niczego, co by mi nie odpowiadało. Ideałów oczywiście nie ma i mogłaby mieć to i owo fajniejsze (np. ciemniejszy odcień czerwieni, albo całkiem jasny złoty - to moje ulubione kolory ), ale i tak jestem baaardzo zadowolona.
Prawdę mówiąc, plany miałam zupełnie inne, a Chillka trafiła do mnie dziwnym zrządzeniem losu, całkiem niespodziewanie. Ale cóż... może właśnie takie przypadki dają najwięcej radości...
Pozdrawiam wszystkich
Postaram się w najbliższym czasie założyć moim psiakom wątek w galerii
Rzeczywiście Chilly jest spełnieniem moich marzeń co do umaszczenia, ale i budowy. Nie znalazłam jak dotąd w niej niczego, co by mi nie odpowiadało. Ideałów oczywiście nie ma i mogłaby mieć to i owo fajniejsze (np. ciemniejszy odcień czerwieni, albo całkiem jasny złoty - to moje ulubione kolory ), ale i tak jestem baaardzo zadowolona.
Prawdę mówiąc, plany miałam zupełnie inne, a Chillka trafiła do mnie dziwnym zrządzeniem losu, całkiem niespodziewanie. Ale cóż... może właśnie takie przypadki dają najwięcej radości...
Pozdrawiam wszystkich
Postaram się w najbliższym czasie założyć moim psiakom wątek w galerii
-
- Posty: 0
- Rejestracja: wt lip 19, 2016 5:04 pm
Wielkie dzięki
Reniu, ja też zaczynałam bez wielkiego przekonania. Alda była przede wszystkim kaprysem, ale potem wpadłam po uszy .
Wystawy wystawami - jeżdżę, bo lubię, ale nic na siłę. Najważniejsze jest to, ile radości dają mi moje psy w domu. A to jest bezcenne...
Trochę żałuję, że przez Chillkę nie wypalą moje wcześniejsze plany, ale... kto wie... Może...
Reniu, ja też zaczynałam bez wielkiego przekonania. Alda była przede wszystkim kaprysem, ale potem wpadłam po uszy .
Wystawy wystawami - jeżdżę, bo lubię, ale nic na siłę. Najważniejsze jest to, ile radości dają mi moje psy w domu. A to jest bezcenne...
Trochę żałuję, że przez Chillkę nie wypalą moje wcześniejsze plany, ale... kto wie... Może...